Tragiczny finał wyprawy w Tatry. Polka spadła ze szczytu

Karolina Kurek
25 października 2024, 13:03 • 1 minuta czytania
W słowackiej części Tatr Wysokich doszło do tragedii. Podczas wspólnej wędrówki para turystów spadła ze szczytu. Mężczyźnie udało się zatrzymać na jednej z półek skalnych, jednak jego partnerka spadła znacznie niżej. Niestety kobieta zginęła na miejscu.
Tragiczny finał wyprawy w Tatry. Polka spadła ze szczytu (Zdjęcie ilustracyjne 19.10.2024r.) Fot. Marek Maliszewski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Ratownicy Horskiej Zachrannej Służby ze Słowacji przekazali, że w środę 23 października wieczorem w Tatrach Wysokich, w okolicach Pośredniej Grani, doszło do tragicznego wypadku. Otrzymali zawiadomienie od ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Do nich zaś zadzwonił partner zmarłej turystki.


Mężczyzna relacjonował, że podczas wspólnej wędrówki oboje spadli z dużej wysokości we wklęsłą formę rynnową w stronę Doliny Staroleśnej. Jemu udało się zatrzymać na jednej z półek skalnych, jednak jego partnerka nie miała tyle szczęścia i spadła znacznie niżej. Mężczyzna nie dysponował sprzętem, który pozwoliłby mu zejść niżej i udzielić jej pomocy.

Na miejscu zdarzenia ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (GOPR) oraz zespół HZS ze Starego Smokowca stwierdzili, że kobieta nie daje oznak życia i potwierdzili zgon.

"Przy pomocy technik linowych musieliśmy wyciągnąć jej ciało z półki skalnej i przetransportować je do Starego Smokowca. Pomogliśmy też zejść jej partnerowi wspinaczkowemu. Akcja trwała całą noc. Dopiero nad ranem ciało zmarłej przekazano słowackiej policji" informowali ratownicy.

Zdradliwe warunki w górach

Ta tragedia przypomina, jak ważne jest zachowanie ostrożności podczas górskich wędrówek. Jak informowała redakcja naTemat.pl, Tatrzański Park Narodowy niedawno ponownie przypominał, że warunki w wyższych partiach Tatr mogą być zdradliwe.

Choć za oknem świeci słońce, a w dolnych partiach gór panuje stosunkowo łagodna pogoda, w wyższych rejonach może być zupełnie inaczej. Szlaki na północnych stokach oraz w miejscach zacienionych często pokrywa lód i cienka warstwa śniegu, co czyni je niebezpiecznymi dla turystów, którzy nie są odpowiednio przygotowani.

Zagrożenie, co może wydawać się zaskakujące, o tej porze roku jest znacznie większe niż zimą, gdy śnieg leży obficie na górskich zboczach. Poślizgnięcie się w takim terenie może prowadzić do upadku z wysokości, a skutki mogą być tragiczne.

Turyści lekceważą ostrzeżenia ratowników

Często zdarza się, że turyści lekceważą ostrzeżenia ratowników górskich oraz pracowników Parków Narodowych. Osoby, które nie posiadają wystarczającej wiedzy czy umiejętności, decydują się na wędrówki, które przerastają ich możliwości, przez co narażają siebie oraz innych na niebezpieczeństwo. Jak informowaliśmy, w okresie letnim wielu rodziców czy opiekunów chwaliło się tym, że zabierali kilkuletnie dzieci na wysokie szczyty.

Również często zdarza się, że turyści wybierają się na wyprawy w nieodpowiednim obuwiu lub decydują się na ubiór niedostosowany do pogody. Takie sytuacje mogą prowadzić do kontuzji, wypadków, a nawet do najgorszego z możliwych scenariuszy: śmierci.

Przed każdą wędrówką warto zapoznać się z treścią komunikatu turystycznego dostępnego na stronie tpn.gov.pl oraz sprawdzić prognozę pogody. Wiele osób zapomina, że jesienią nawet słoneczny dzień kończy się znacznie wcześniej. Istotne jest, aby być świadomym panujących warunków na szlakach oraz odpowiednio się do nich przygotować, wybierając właściwe obuwie i sprzęt.

Czytaj także: https://natemat.pl/573685,tatry-tpn-wydal-ostrzezenie